Witaj
jezeli wszedłeś na tego bloga to wiedz ze chciałem namotać kłebek banialuków i niedorzeczności nie majacych nic wspólnego z rzeczywistością. Nie udało mi się. Nie musiałem. Taka jest włoska rzeczywistość. ...lasciate ogni speranze...

środa, 13 stycznia 2010

Kalendarz- magicznik




Drzewa o których mowa mijam od 10 lat dość często.Przyznam się szczerze że na początku nie zwracały jakoś mojej uwagi.Może tylko te starsze przypominajace wielkie huorny i drzewce z Tolkiena. Pewnego razu wracałem nocą przez niewielkie olivetto. Połyskujace w świetle księżyca liscie, mroczne szczeliny pnia niczym twarze skryte brzegami kaptura,włókna starych konarów jak ściegna w dłoni starca...Hm.Kilka lat potem uczestniczyłem w kursie pielegnacji oliwki. Zasady dobierania ekspozycji terenu omawiano na przykładzie gaju oliwnego sadzonego w ...VI wieku. Gaj ma się dobrze, rośnie do dziś odbudowywany ciagle na pniu drzewa sadzonego 1600 lat temu! Co pamiętają te drzewa? Jak bardzo się zmieniły? Czy widziały walki gwelfów i gibhelinów? Czy przyginane wiatrami prostowały sie coraz bardziej ignorując zmiany w drodze za podstawową zasada wszystkich roślin – przetrwać.
Spośród dwóch tysięcy gatunków oliwki słoneczna Italia zna piećset. Własne olivetto to patrimonio które moze przetrwac pokolenia. Nawet ekonomiczne zawieruchy choć skróciły nieco średnią okresu produkcyjnego oliwek (po okresie w którym oliwka produkuje najwiecej owocu – wycina sie i sadzi nowe) nie zmieniły oliwkowego krajobrazu. Magia oliwki to nie tylko długowieczność, mówi się że wiązki przewodzące wodę i soki siegają od poszczególnych korzeni do konkretnych gałezi, jak żyły i scięgna.To tak jakby każda gałąź żyła własnym życiem. Nie zmodyfikowano tez genetycznie oliwki z prostego powodu, nie zbadano jej kodu genetycznego.
Na to wszystko nakłada się własciwość produktu wiecznie zielonego drzewa. Owoce oliwki dają olej z oliwek, dla nas oliwa, a oprócz jego specjalnych właściwośći – tłuscze nienasycone i tp,pozostaje ta magiczna – własciwości autokonserwujące. Mówiąc magicznie – eliskir, młodości, długowieczności...słowem marzenie ludzkości. Może to pułapka na ludzkie pragnienia, wszystko po to żeby człowiek podtrzymywał funkcje życiowe drzewa? Magiczny wabik?
Odwiedzam Leonarda i Sarę. Sara przygotowuje kolację,krząta sie po kuchni.Leonardo czyta gazetę,podśpiewując piosenke z wojska, zdaje się ‘’marina sempre piu bella...’’.Rozmawiamy o jego słuzbie w porcie nad Adriatykiem. Zaraz zasiądą do jedzenia i wieczorem włączą około 21 telewizor zeby obejrzeć ulubiony program muzyczny. Potem wstaną, wyrusza do łazienek i koło 22 ruszą do łózek.Sara ma 92 lata , Leonardo 96. A bruschetta jest ciagle ulubioną toskańską przegryzką.

1 komentarz:

grzegorzsowa pisze...

Gdy mowa o gaju oliwnym...przypomniało mi się jedno z moich ulubionych zdjęć. Rok 2000,? może 2001. Nad brzegiem jeziora Trazymeńskiego poletko oliwek. Zbliżająca się burza, granatowe prawie niebo....
Musze odszukać i zeskanować.